piątek, 7 kwietnia 2017

Zbieranina z kilku miesięcy

Tak jak w tytule. Czekały, czekały i się doczekały wyjścia z szuflady. Niestety nie mam teraz powierzchni do krochmalenia, więc musiało wystarczyć prasowanie. Tym razem jestem kompletnie nieprzygotowana na Wielkanoc, tzn. zero pisanek, serwetek do koszyczka (chociaż można wybrać coś z tych co mam), zajączków, baranków itp. A to dlatego, że czeka mnie przeprowadzka i nie mam głowy do nowych projektów. Muszę skończyć te co mam teraz na warsztacie. Poza tym mój synek idzie do pierwszej klasy, a córcia do przedszkola, więc mam mnóstwo załatwiania w szkołach i urzędach.
A teraz zdjęcia, dużo ich...










A na koniec, że wam się chciało zajrzeć, przedstawiam moją rodzinkę oraz mojego Szczerbatka ;)



poniedziałek, 13 lutego 2017

Pierwszy w tym roku

Tak, tak... pierwszy raz w tym roku się pojawiam, mam zaległości na swoim blogu, ale też w czytaniu waszych. Same wiecie, że różnie się układa w życiu, a u mnie było trochę zawirowań i (tak, przyznaję się bez bicia) lenistwa.
A teraz do rzeczy, a będzie ich sporo. Nie zima wymogła odłożenie koronek na rzecz ciepłych tworków i tak oto czapki i komin.

Po to mam córkę! haha :)
A teraz coś na zamówienie, nie ja wybierałam kolory, takie dostałam. Teraz komplet nosi szczęśliwa sześciolatka, a za modeli standardowo służą mi moje pociechy :)





Parasolka jest wersją próbną, bo to był dywanik, a nawlekłam go na szkielet parasolki. Przymierzam się do większej pracy, więc chciałam się przekonać jak to mniej więcej wygląda w realu. Wyszło przyzwoicie :)



Teraz coś dla małej dziewczynki :) inspirowałam się internetem, ale koniec końców musiałam sama coś wymyślić.
A na koniec kokon dla niemowlaka, niestety zdjęcie robione w nocy, a światło żarówki jest beznadziejne. Nie zdążyłam zrobić porządnych zdjęć, więc jest to co jest.
To tyle :) Oczywiście na krochmalenie czeka kilka serwetek i nie wiem kiedy to zrobię (nie cierpię upinać!).