Dziś tak szybko, krótko i mało. Niestety przez jakiś czas tak będzie, ponieważ mam sesję w szkole i muszę nadgonić trochę z pracą licencjacką. Miejmy nadzieję, że uda mi się w czerwcu pochwalić dyplomem :)
A teraz przejdźmy do dziergadeł :) To prezent dla dziadków z okazji ich święta:
Dla drugiej babci była zawieszka, wydziargałam taką samą jak kiedyś już pokazywałam. Dla przypomnienia:
Szydełko Kiry to blog dla osób miłujących się w robótkach ręcznych :) Mam nadzieję, że czytający i oglądający znajdą coś dla siebie
Etykiety
ananasy
aniołki
bieżnik
bluzka
bombki
brugijska koronka
buciki
chodnik
choinka
chusta
czapka
czepek
dywanik
dzwonki
elementy
filet
fioletowy melanż
firanka
girlanda
gwiazdki
koc
kocyk
kokon
kolczyki
komin
komplet na chrzest
koszyczek
krochmal
łapacz snów
mata
melanż
obrus
parasolka
patchwork
pikotki
podkładki
poduszka
róża
róże
schemat
serce
serweta
serwetka
serwetki
skarpeta na butelkę
sopelek
sowa
sukienka
szal
śnieżynki
Święta
wzory
zajączki
zakładka
zawieszka
zazdroska
niedziela, 26 stycznia 2014
wtorek, 14 stycznia 2014
Serwetka
Skończyłam ją wczoraj, ale musiałam poczekać na dobre światło, o mały włos a dziś bym w ogóle nie zrobiła zdjęć. Czemu? Prosta przyczyna: skleroza. Na szczęście serwetka jakoś przykuła moją uwagę i doczekała się zdjęć :)
Użyłam kordonków Kaja, szydełko 1,6, średnica 35 cm. Tym razem nie krochmaliłam serwetki, tylko ją wyprasowałam. Wzór wzięłam z DR 6/2013. Tam ta serwetka jest w jednym kolorze, a ja postanowiłam zrobić po swojemu :) oczywiście pomyliłam się (to chyba mój znak firmowy), zgadnie ktoś gdzie? Podpowiem, że błąd jest w dwóch miejscach. Drugi wynika z pierwszego, bo było mniej oczek niż powinno.
Użyłam kordonków Kaja, szydełko 1,6, średnica 35 cm. Tym razem nie krochmaliłam serwetki, tylko ją wyprasowałam. Wzór wzięłam z DR 6/2013. Tam ta serwetka jest w jednym kolorze, a ja postanowiłam zrobić po swojemu :) oczywiście pomyliłam się (to chyba mój znak firmowy), zgadnie ktoś gdzie? Podpowiem, że błąd jest w dwóch miejscach. Drugi wynika z pierwszego, bo było mniej oczek niż powinno.
piątek, 10 stycznia 2014
Krochmal
A więc w odpowiedzi na pytania Zosi postanowiłam napisać oddzielnego posta.
Zacznę od proporcji krochmalu. Wzięłam swój najmniejszy rondelek (miałam do krochmalenia tylko koszyczek, więc krochmalu nie potrzebowałam dużo), zagotowałam szklankę wody. W międzyczasie rozrobiłam bardzo czubatą łyżeczkę mąki (skrobi) ziemniaczanej w połowie szklanki zimnej wody. Kiedy się woda w garnku zagotuje, dolewam rozrobioną mąkę mieszam chwilkę na ogniu, zestawiam z ognia. Czekam aż trochę przestygnie, potem moczę robótkę. I tutaj mój taki wymysł, gorącą robótkę opłukuje delikatnie zimną wodą. Dzięki temu robótka się tak nie lepi.
A teraz przypinanie. Z racji, że słowami to trudno opisać, specjalnie zrobiłam fotki :)
Wybieram odpowiednią miskę (ważne, żeby nie była za duża lub za mała). Najlepiej "poprzymierzać" zanim się wykrochmali :). Potem ustawiam miskę na ścierce na łóżku.
Następnie układam robótkę na misce.
Na koniec przypinam szpilkami do łóżka. Szpilki wpinam pod kątem, żeby się czasem nie wypięły jak naciągniemy robótkę. I właśnie najlepsze do tego jest łóżko, materac lub coś równie grubego, bo szpilki wbijamy do końca, innymi słowy - całe :)
A teraz czekamy aż robótka wyschnie :)
Jeżeli coś napisałam niezrozumiale, to pytajcie :)
Zacznę od proporcji krochmalu. Wzięłam swój najmniejszy rondelek (miałam do krochmalenia tylko koszyczek, więc krochmalu nie potrzebowałam dużo), zagotowałam szklankę wody. W międzyczasie rozrobiłam bardzo czubatą łyżeczkę mąki (skrobi) ziemniaczanej w połowie szklanki zimnej wody. Kiedy się woda w garnku zagotuje, dolewam rozrobioną mąkę mieszam chwilkę na ogniu, zestawiam z ognia. Czekam aż trochę przestygnie, potem moczę robótkę. I tutaj mój taki wymysł, gorącą robótkę opłukuje delikatnie zimną wodą. Dzięki temu robótka się tak nie lepi.
A teraz przypinanie. Z racji, że słowami to trudno opisać, specjalnie zrobiłam fotki :)
Wybieram odpowiednią miskę (ważne, żeby nie była za duża lub za mała). Najlepiej "poprzymierzać" zanim się wykrochmali :). Potem ustawiam miskę na ścierce na łóżku.
Następnie układam robótkę na misce.
Na koniec przypinam szpilkami do łóżka. Szpilki wpinam pod kątem, żeby się czasem nie wypięły jak naciągniemy robótkę. I właśnie najlepsze do tego jest łóżko, materac lub coś równie grubego, bo szpilki wbijamy do końca, innymi słowy - całe :)
A teraz czekamy aż robótka wyschnie :)
Jeżeli coś napisałam niezrozumiale, to pytajcie :)
czwartek, 9 stycznia 2014
Paczka i koszyk
Na początek wymianka z Malowaną Skrzynią :) wysłałam jej tasiemki i inne takie rzeczy, o których pisałam kilka postów wcześniej, nie wiem czy już dotarło czy nie, ale do mnie dotarła paczka od niej :) a oto zawartość:
Po protu super! :)
Teraz dwie małe podkładki pod kubek lub filiżankę, następne są w drodze do kompletu.
To ostatnie, to oczywiście wtrącenia mojego synka :)
A na koniec koszyczek, który powstał wczoraj. Znalazłam odpowiednią miskę, napięłam robótkę i schło przez noc. Musze się przyznać, że nie spodziewałam się tak fajnego efektu. Wzór wzięłam z SR extra Najpiękniejsze serwetki 1/2014.
I tu także wtrącił się najmłodszy, bo przecież koszyk jest do tego, aby coś do niego wkładać :)
Po protu super! :)
Teraz dwie małe podkładki pod kubek lub filiżankę, następne są w drodze do kompletu.
To ostatnie, to oczywiście wtrącenia mojego synka :)
A na koniec koszyczek, który powstał wczoraj. Znalazłam odpowiednią miskę, napięłam robótkę i schło przez noc. Musze się przyznać, że nie spodziewałam się tak fajnego efektu. Wzór wzięłam z SR extra Najpiękniejsze serwetki 1/2014.
I tu także wtrącił się najmłodszy, bo przecież koszyk jest do tego, aby coś do niego wkładać :)
niedziela, 5 stycznia 2014
Wreszcie na swoim miejscu
Tak jak mówiłam, bieżnik czeka na swoje miejsce i się doczekał :) Jakość zdjęcia jak zwykle pozostawia wiele do życzenia, ale mam nadzieję, że jednak lepiej widać niż poprzednio/
sobota, 4 stycznia 2014
Zapomniana serweta
Leżała już jakiś czas, bodajże 2 miesiące, może niecałe. A miała być ozdobą Świąt... No to akurat będzie w sam raz na Walentynki :.) Wiem, wiem, do 14 lutego jeszcze daleko, ale to nic nie szkodzi :).
piątek, 3 stycznia 2014
Witam w Nowym Roku!
Mam nadzieję, że wszystkim Sylwester się udał :)
A tu bieżnik, który zrobiłam z części mojego prezentu od Mikołaja, a dostałam torbę kordonków :)
Bieżnik jest zrobiony wzorem siatki, schemat zaczerpnęłam z SR 6/2013, tylko że ja wzór przerobiłam dwa razy. Wymiary to ok. 42x72cm
Niestety zdjęcia kiepskie, bo nie mogłam robić ich na stoliku, tylko na pielusze flanelowej. A to dlatego, że mój mąż układa puzzle, więc stolik zajęty.
A tu bieżnik, który zrobiłam z części mojego prezentu od Mikołaja, a dostałam torbę kordonków :)
Bieżnik jest zrobiony wzorem siatki, schemat zaczerpnęłam z SR 6/2013, tylko że ja wzór przerobiłam dwa razy. Wymiary to ok. 42x72cm
Niestety zdjęcia kiepskie, bo nie mogłam robić ich na stoliku, tylko na pielusze flanelowej. A to dlatego, że mój mąż układa puzzle, więc stolik zajęty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)