czwartek, 26 lutego 2015

Wielki Come Back!

To znaczy czy taki wielki to nie wiem... Za to po BARDZO długiej przerwie. Niestety życie różnie się układa. Stałe czytelniczki zapewne pamiętają, że spodziewałam się przeprowadzki i córcia w drodze była. Sytuacja przedstawia się tak, że już od października mieszkamy całą rodziną w Niemczech, a córcia urodziła się 27 listopada. Niestety nasza Alicja wymaga więcej opieki. Do domu wróciła dopiero 15 stycznia, ponieważ urodziła się maleńka, ledwie1870g i 43cm. Obecnie waży 3200g i rośnie, ale nadal ma wprowadzoną sondę do żołądka, bo nie radzi sobie jeszcze z piciem, a dokładniej urodziła się praktycznie bez odruchu ssania. Poza tym jest całkowicie zdrowa.
Z tego też względu mnie tu nie było. Teraz pokażę co zrobiłam do tej pory. Wiem, że bliżej już do Wielkanocy, ale okoliczności są jakie są, więc zdjęcia są starsze.

A poza wszystkim to witam stałych bywalców i nowych odwiedzających :)


 Miałam jeszcze zdjęcie niebieskiego ubranka, ale gdzieś się zapodziało :)







 Ozdób choinkowych miałam tylko tyle, a i tak wyszło super :)



Ten szalik zrobiłam na zamówienie ze wzoru Snoweko Iwony Eriksson, super!
A na koniec nasza Ala :)

6 komentarzy:

  1. Życzę dużo zdrówka dla Ali, niech syzbko rośnie i wraca do formy.
    Podziwiam Cię, że masz czas pryz takiej kruszynce jeszcze na szydełko. Wszystkie prace piękne!
    Pozdrawiam i życzę dużo siły dla Was obu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka ta Twoja córa. A co do aktualności zdjęć, to się nie przejmuj. Przecież przy takim słodkim maleństwie to nawet myśleć o szydełku się chyba nie chce. Ala pewnie skupia na sobie całą uwagę. Życzę Jej duuuużo zdrówka i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodka ta Wasza Kruszynka. Życzę dużo zdrówka Ali a rozwojem to szybciutko dorówna rówieśnikom:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z całego serca gratuluję Wam tak cudnej kruszynki :-) Wspaniałą macie córeczkę :-) Życzę jej i całej Twojej rodzinie dużo zdrowia.
    Wspaniałości wydziergałaś.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ala jest słodziutka, dużo zdrówka jej życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to jest jak się czyta bloga od końca do początku, zadaje się głupie pytania by za kilkanaście kliknięć dalej uzyskać odpowiedź. Teraz już wiem, że Calineczka, to córeczka o imieniu Ala(może powinnaś się nazwać Matka Alicji z krainy czarów)? W mojej najbliższej rodzinie też urodziła się w 1962 dziewczynka mająca podobny problem:leniwe szczęki i przełyk. Moja babcia(także owej dziewczyny) w obawie, by powierzone jej dziecko nie umarło z głodu, karmiła małą co rusz łyżeczką wiejskiego masła,bo samo się rozpuszczało i poiła wodą z glukozą. Jak łatwo obliczyć ów niejadek ma dziś 54 lata, urodziła dwóch synów i być może sama jest już babcią(nie wiem, bo nie utrzymujemy kontaktu, choć jesteśmy kuzynkami w pierwszej linii, nasze matki były siostrami). Twojej córeczce nie tylko życzę stu lat zdrowia ale wręcz to wróżę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)