piątek, 11 listopada 2016

Choinka

Genialny pomysł Iwony został wcielony w życie i oto powstała choinka.
Ale ale...
Po kolei: pierwsza wersja mi się nie podobała, czegoś jej brakowało.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam! Przecież to ma być drzewko świąteczne, a nie jakieś pospolite z lasu.
A jak Święta, to i śnieg.
I jeszcze z domkiem, który zainspirował Iwonę, a później i mnie.
A na koniec...
Robię sobie choinkę... a tu Gandalf Zielony :D
Taki żarcik dla fanów Tolkiena ;)

6 komentarzy:

  1. Rzeczywiście taka ośnieżona choinka przypomina o świątecznym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choineczka ładna, ale byłaby jeszcze ciekawsza gdybyś przed robotą na motek(mam nadzieję, że niezbyt duży nawlekła różnokolorowe koralikiimitujące bombki). Nie jestem amatorką Tolkiena. Całusy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choinka śliczniutka. A myślałaś by dodać koraliki?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna choinka!
    Mnie Gandalf Zielony skojarzył się raczej z... latarnią morską :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna choinka,pięknie wykonana.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna choinka,pięknie wykonana.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)