Jak już zapewne pisałam, z drutami sobie nie radziłam zbyt dobrze. Babcia nauczyła mnie robić na drutach jak miałam około 10 lat, czy coś takiego. Umiałam zrobić szalik i tyle, wiem jak wyglądają prawe i lewe oczka i kombinowałam z nimi, czyli najprostsze ściegi i wzory. Szydełkowania nauczyłam się sama i zdominowało mój robótkowy świat. Postanowiłam jednak wrócić do drutów i trochę się podciągnąć. Kiedyś pokazywałam prostą chustę jaką zrobiłam. Jak ktoś chce sobie przypomnieć, to można spojrzeć TUTAJ. Wracając do tematu, znalazłam na YouTube filmik Iwony Eriksson jak zrobić chustę Efekt Motyla. Schemat znalazłam TUTAJ. Wzór prosty i czytelny, dodatkowo pomogły filmiki i oto efekt!
Zużyłam ponad 1,5 motka zielonej Medusy, ale jak to czasem była, nie starczyło i musiałam nadrobić pomarańczową Medusą, druty na żyłce 3,5 mm. Wymiary to: 140x75cm.
Oczywiście nie obyło się bez pomyłek, takich jak np. zgubiony narzut. Ale ogólnie jestem zadowolona z efektu :)
Chciałabym też pozdrowić i podziękować autorce wzoru :)
A na koniec muszę przyznać, że trochę się zafiksowałam na punkcie chust i już dziargam następną, tym razem Haruni. tyle już mam:
W sumie dobrze, bo trochę odpocznę od szydełka :) Do tej pory stosowałam układ: szydełko- książki, naprzemiennie, a teraz dołączam druty, więc jeśli mi się przeje jedno, to zajmę się drugim, a potem trzecim. Takie urozmaicenie nie będzie powodowało nudy w wolnych chwilach :)
Szydełko Kiry to blog dla osób miłujących się w robótkach ręcznych :) Mam nadzieję, że czytający i oglądający znajdą coś dla siebie
Etykiety
ananasy
aniołki
bieżnik
bluzka
bombki
brugijska koronka
buciki
chodnik
choinka
chusta
czapka
czepek
dywanik
dzwonki
elementy
filet
fioletowy melanż
firanka
girlanda
gwiazdki
koc
kocyk
kokon
kolczyki
komin
komplet na chrzest
koszyczek
krochmal
łapacz snów
mata
melanż
obrus
parasolka
patchwork
pikotki
podkładki
poduszka
róża
róże
schemat
serce
serweta
serwetka
serwetki
skarpeta na butelkę
sopelek
sowa
sukienka
szal
śnieżynki
Święta
wzory
zajączki
zakładka
zawieszka
zazdroska
Podziwiam :) Ja też kiedyś tam nauczyłam się robić na drutach. Moja nauka zakończyła się na oczkach prawych i lewych a teraz to nie wiem czy i to bym potrafiła :) Odkąd wpadło mi w ręce szydełko, stwierdziłam, że dwa druty to zdecydowanie zbyt dużo ;) Wolę jedno szydełko ;)
OdpowiedzUsuńChusta to chyba z moich wymiankowych włóczek wydziergana? :) bardzo fajna :) Żywa jak motyl :)
Pozdrawiam!
Tak, to z tych włóczek od Ciebie :) w końcu znalazłam na nie sposób :), a jeśli chodzi o druty, to od nich się zaczęło moje robótkowanie, wiec mam do nich sentyment, ale pewniej się czuję z szydełkiem.
UsuńDziękuję i pozdrawiam
piękny szal :)
OdpowiedzUsuńMoja matka też pokazała mi tylko jak nakładać oczka na druty i przerabiać oczka lewe i prawe. Nigdy nie wyszłam poza tę naukę, choć książek ze wzorami na druty mam kilka. Mam po mamie chustę czerwoną, więc innych nie robię(nie wychodzi mi dobieranie oczek, zawsze zamiast dobrać oczko lub zrobić narzut, to robiłam dziurę w dosłownym tego słowa znaczeniu. Na drutach zrobiłam w życiu jeden zielony sweter dla siebie i kilka szalików.Dlatego gratuluje odwagi i samozaparcia, by pogłębiać swoje umiejętności. Jesteś tak ambitną osobą, że nie zdziwię się, jeżeli za jakiś czas okaże się, że zajęłaś się haftowaniem obrazów, co jest w sieci równie popularne jak szydełko i druty. Tym bardziej, że znane mi osoby kanwę ze wzorem i odpowiednie do tego nici sprowadzały właśnie z Niemiec, kiedy w naszych pasmanteriach jeszcze ich nie było.
OdpowiedzUsuń