Szydełko Kiry to blog dla osób miłujących się w robótkach ręcznych :) Mam nadzieję, że czytający i oglądający znajdą coś dla siebie
Etykiety
ananasy
aniołki
bieżnik
bluzka
bombki
brugijska koronka
buciki
chodnik
choinka
chusta
czapka
czepek
dywanik
dzwonki
elementy
filet
fioletowy melanż
firanka
girlanda
gwiazdki
koc
kocyk
kokon
kolczyki
komin
komplet na chrzest
koszyczek
krochmal
łapacz snów
mata
melanż
obrus
parasolka
patchwork
pikotki
podkładki
poduszka
róża
róże
schemat
serce
serweta
serwetka
serwetki
skarpeta na butelkę
sopelek
sowa
sukienka
szal
śnieżynki
Święta
wzory
zajączki
zakładka
zawieszka
zazdroska
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pikotki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pikotki. Pokaż wszystkie posty
piątek, 29 kwietnia 2016
Zaczęte, a nieskończone...
Witam Was moi drodzy. Dzisiaj nic gotowego nie będzie, ale za to coś rozpoczętego :).
Tak więc serweta ananasowa robiona jest nićmi Cotton Filet i szydełkiem 1,75. Rzędów jest 40, ja mam już 30, więc niewiele do końca zostało, albo wręcz przeciwnie. Zależy od punktu widzenia ;)
Następnie obrus tęczowy. Kordonki Maxi i Cotton Filet, szydełko 1,6mm. Jaki widać barw przybywa, ale jest żmudny i trochę nudny, poza tym ma pikotki, których serdecznie nie znoszę. W gazecie jest cały biały i nie zdecydowałabym się na niego, gdyby nie zmiana koloru co parę rzędów. Do tęczowego obrusu schemat świetnie się nadaje, bo jest powtarzalny i każdy kolor jest jednolity w swej formie.
Na koniec obrus ze zdjęcia ze mną. Kordonki Maxi, szydełko 1,6mm. Jak ostatnio wspominałam zostało mi do końca 6 rzędów, a kordonka starczy na zaledwie dwa. Tak więc ku wielkiej mej rozpaczy muszę czekać do lipca, aby zapas uzupełnić. Jest to dla mnie tortura, bo w trakcie robienia go, zdałam sobie sprawę, że to będzie jedno z moich ukochanych i ulubionych dzieł. Niewykluczone, że jeszcze go zrobię w innych kolorach.
A tak w międzyczasie robię sobie małe serwetki, co by odpocząć od obrusów. Jak wiadomo, ostatnie rzędy strasznie się dłużą i potrzebny jest mały przerywnik. Przynajmniej ja tak mam. Poza tym lubię mieć kilka robótek na warsztacie, właśnie żeby się nie nudzić. Niezbyt zgrabnie to brzmi, ale już tak mam :)
Ściskam Was gorąco z pochmurnego Remscheid
Subskrybuj:
Posty (Atom)